Stołówka

Edward

Po wejściu do pomieszczenia od razu skierowałem się do 'mojego' stołu, moi (wyimaginowani jak na razie) kumple-idioci poszli ze mną, czekałem na dziewczyny.
Przy okazji zastanawiając się co robi Alice.

Hayley

/sala mat./

weszłam do stołówki i zobaczyłam, jak pan Edaurdo usiadł wraz ze swoimi kumplami przy jednym ze stołów odwróciłam się do Bells.
-gdzie siadamy?-uśmiechnęłam się do niej.- nie wiem co sżdzić o Tobie i o Edwardzie. to trochę dziwne, ze nie chcesz, żeby Cię pokochal.

Bella

Weszłam do pomieszczenia i rozglądnęłam się w około w poszukiwaniu Edwarda.
Znalazłam go, podeszłam do niego i jego paczki, przywitałam się i czekałam na jego reakcję.
Wcześniej szepnęłam Hay, że mamy zaproszenie od Edwarda, a porozmaiwamy później oraz, że chcę aby mnie pokochał. Po prostu nie wymagam tego od nigo.

Edward

- Siadajcie Panie - uśmiechnąłem się - zaraz mkończy się przerwa
Przedstawiłem im chłopaków i zacząłem (coś) jeść.

Bella

Nie odzywałam się za wiele, ale stwierdziłam, że to tak trochę głupio milczec.
- Kompletnie nie pojmuję tej pojebanej matmy - poskarżyłam się.
Zaczęłam jeśc. Od czasu do czasu zerkałam na Edwarda i się rumieniłam. Popierdolone rumieńce! Ale mężczyźni mówili , że są słodkie. Co nie zmienia fakt, ze męczące i zawstydzjaące. Mój plan musi się udac! Ot i stara Bella.

Hayley

poszłam grzecznie za Bells i przywotałam się z Edwardem i jego kumplami. nieśmiało usiadłam i nie miałam ochoty nic jeść, więc patrzyłam na ludzi i przysłuchiwałam się ich rozmowom.

Edward

wszyscy się zaśmiali.
- Jak będziesz chciała... to dam ci korki - powiedziałem uwodzicielsko i puściłem oczko... tak, porzyznaję się robiłem to dla publiki...
Chłopaki gwizdali na moją wypowiedź.

Bella

Zarumieniłam się jezcze bardziej.
- Dzięki, Ed - wyszeptałam zmieszana.
Ale w sumieprzyay bymi się korki...

Hayley

przewróciłam oczami na reakcje zacofanych kolegów szatyna. jeden z nich siedzący koło mnie przysuwał się coraz bliżej mnie i miałam ochotę zwalić go z ławki. nie wiedziałam tylko jak zrobić to w niezauważalny sposób.

Bella

- Zaraz dzwonek - oznajmiłam i podniosłam się z miejsca. - Ymm, Ed mógłbyś zaprowadzic nas do sali? - zapytałam zmieszana.

Edward

Za chwilę dzwonek, Hay nic się nie odzywała, więc zapytałem ją:
- Wszystko okej? A mogłabyś usiąść z Bellą, chcę, żeby gadała też z kimś poza mną, dobra?

/sala biol./

Edward

- Yyy... Okej.. Jasne Chodźmy.

Bella

Poczłapałam za Eddiem wraz z Hay.

/ sala biologiczna /

Hayley

- tak. ja też nikogo nie znam, dlatego siedzę tylkpo z nią. - podniosłam się 'przypdakowo' kopiąc chłopaka, któryu siedział koło mnie i nazywał nię Dan, tak że jego słodka buźka wykrzywiła się w grymasie bólu. to za próbę obmacywania mnie pacanie. pomyślałam i poszłam za Bells i Edwardem.