Sala matematyczna

Bella

/ korytarz /
Zajęłam miejsce w ławce, w której ostatnio siedziałam z Hay.
Wyjęłam ksiażki i z miną męczennika próbowałam coś zrozumiec.
Jak poprosi mnie do tablicy to bęzie masakra!

Bella

Co jest? Hayley jeszcze się nie pojawiła.
Z nudów napisałam esa do Edwarda.

Edward

/korytarz/
Siedziałem z Jerrym.
- No i co? Przeleciałeś ją? - pytał dociekliwie
- Nie! Bella jest teraz moją dziewczyną i jesteśmy w poważnym związku - mowiłem, a ten idiota wybuchł śmiechem.
- Pamiętaj o naszym zakładzie! - powiedział, a ja przytaknąłem.
W sumie... to mogłem się przyjecielowi chyba pochwalić....
nie, nie mogłem.. B. by tego nie chciała...
a może...
szepnę jedno słówko.
- Bella jest zajebista w robieniu loda - powiedziałem i zrobiłem dumną minę, a Jerry zaczął udawać bicie brawa.

Bella

Zasypiam, to moze zdażyc się tylko na matmie.
W sumie.. jest jena rzecz, która może mnie od tego uratowac.
Zaczęłam zerkac na Eda i z uśmiechem przypominac sobie naszą wczorajszą kolację.

Bella

Usłyszałam dźwięk dźwąka.
Chwała Bogu! Na reszcie koniec męczarni.
wyleciałam z klasy i udałam się do łazienki.
/ łazienka damska /

Edward

Bella gdzieś wybiegła, postanowiłem za nią pójść

/łazienka damska/

Edward

- sory za spóżnienie, były korki - nauczycielka zrobiła minę a la "wtf" i kazała nam usiąść.

Usiadłem w łąwce z Bellą.

Bella

Uśmiechnęłm się o Edwarda. Cieszyłam się że usiał koło mnie.
W pewnej chwili poczułam się jeszcze gorzej i doszłam do wniosku, że nie przezyję biologii, ale nie mam auta i nie mam czym wrócic, a na nogach nie dojdę. Może poczekam w stołówce? Tak, to dobry pomysł.
Oparłam się na krześle i zacisnęłam na chwilkę mocno powieki, a póżniej je otworzyłam, złapałam Edwarda za rękę i czekałam na rozpoczęcie się lekcji.

Edward

Wyrwałem kartkę z zeszytu i napisałem do Belli.
"Mam ochotę robić ci brzydkie rzeczy ;>" i odwróciłem się do nauczycielki udając, że słucham.

Bella

" Tak? A co dokładnie?"
Podałam mu kartkę udając niewiniątko.
Kurwa! Zaraz polecę na ławkę.
Jestem tak chujowo słaba..

Edward

Bella wygladała na bardziej bladą niż zwykle.
- Hej co jest? - zapytałem zmartwiony mając przez chwil,ę gdzieś karteczkę.

Bella

- Nic. Tylko odrobinę źle się czuję. - Posłałam mu wymuszony uśmiech i powróciłam do słuchania nauczyciela. - Nic nie rozumiem - poskarżyłam się mojemu chłopakowi.

Edward

- Okej - powiedziałem czując, że jednak coś jest nie tak, później powiedziałem z uśmiechem - Chcesz kontynuować niegrzeczną karteczkę? Chyba, że wolisz słuchać nauczycielki...

Bella

- Pfff. Comi ze słuchania nauczycielki jak i tak nie wiem o co cho? - zarumieniłam się.

Edward

Uśmiechnąłem się i napisałem:

"W między czasie robienia brzydkich rzeczy, będę mógł wytłumaczyć ci trochę matmy"

Bella

"Ymm... szykuje się interesująco. Jak ty mi wytłujmaczysz to na pewno zrozumiem. A powiesz mi wreszcie jakie brzykie rzeczy masz zamiar robic?"

Edward

dzwonek.
napisałem na kartce:
Zalążek brzydkich rzeczy znajduje się w męskiej toalecie. ; D"

i wyszedłem do wc

Bella

Osz ty - pomyślałam.
/ wc męsie /