Edward's samochód. ;P

Edward

- Bello, głupku- zaśmiałem sie - to taki sprawdzian czy jesteśmy normalni. Chociaż założę się, że nie. Ale chyba możemy spróbować być choć raz jak inni, tak?

Dojeżdżamy na parking, jeszcze z kilometr.

Bella

Okej, ale ja z pewności nie potrafię yc normalna - usmiechnęłam się. - Wiesz, to dobry pomysł. Już od jakiegoś czasu chcę dowiedzice się o tobie czegoś wiecej.

Edward

- Więc, Bello - mówiłem - wysiadamy.

tu wysiadamy

Bella

/ rynek /
Wsiedliśmy do samochodu.
- Na co jedziemy - zapytałam Eda.
Ponoc to co się ogląda dużo mówi o człowieku.
Mam nadzieje, że to nie horror. Wtedy miałabym straszną ochotę przytulic się do Edwarda, a na pierwszej randce to chyba nie dozwolone.../

Edward

- Może na jakiś horror?
Wtedy mogłaby się do mnie przytulić.... byłoby zajebbiście.
- no chyba, że nie lubisz, to obejrzyjmy tę nową komedię romantyczną -uśmiechnąłem się.

Bella

- Ymm... a co wolisz? - zpaytałam.

Edward

- Bello, to ty wybierasz, nie ja.

Bella

- Mógłby byc horror, ale co jeśli się będę bała? - zapytałam przygryzając wargę. - A komedie romantyczne robią głupim ludzią nadzieje..

Edward

- Na horrorze będzieszmogła mnie przytulić- powiedziałem z małym uśmieszkiem - ale jeśli nie chcesz się do mnie prszytulić, co całkowicie rozumieim, bo to nasza ierwsza randka, to wybierz komedię romantyczną.

Wysiadamy, a ty piszesz już w kinie co wybierasz i robimy sobie dłuugą przzerwę, okej?

Bella

/ kino /
Wsiadłam do samochodu już lekko zmarznięta. Bądź co bądź w kinie było zilmo. Ale przynajmniej na chwilkę zapomniałam o swojej chorobie. Nadal jestem taka blada? - zapytałam sama siebie nie czekając na opowiedź.
Oparłam się wygodnie w fotelu i delektowałam się chwilą.

Edward

- Bello, na pierwszej randce nie powinienem się na ciebie rzucić prawda? -zapytałem patrząc przed siebie i zapalając samochod -coraz trudniej być na pierwszej randce - dodałem.

Bella

- A gdybym powiedziała, że już koniec naszej randki i wyszła na chwilkę z samochodu, a w między czasie zaprosiłbyś mnie na drugą i ja bym wróciła to nadal byłaby pierwsza?
Dobra. To nie była zbyt elokwentna wypowiedź, ale ja też mam kłopoty z zachowaniem samo kontroli.
Kurwa! Tak mnie świerzbi żeby go pocałować!

Edward

Spojrzałem się na nią z miną 'Co jest Kurwa'
- Cokolwiek teraz powiedziałaś, brzmiało to seksownie i czy nie mmożemy już przejść do całowania? - zapytałem napalony.

Bella

- Wiem, to było chaotycze. Powieziałeś, że pocałujemy się dzisiaj tylko raz, prawa? - nie byłam pewna czy dobrze pamętam.

Edward

- Tak, chrzanić to, Bello nigdy tak bardzo nie pragnąłem cię pocałować! Nie każ mi się męczyć.. to tak jakbyś mi urywała palec albo coś!

Bella

- Dobra, ale ja na prawdę nie chcę miec wypadku. - Mam nadzieję, że pojmie aluzje i się zatrzyyma żebym mogła się na niego rzucic.

Edward

Zatrzymałem samochód na poboczu.

Bella

Odwróciła m się z jego stronę i pocałowałam go.
Boże! Jak ja przez cały czas ęskniłam za jego ustami.
Delikatnie przejechałam po jego górnej wardze aby wpuścił mnie do środka.

Edward

Gładziłem rękoma jej plecy i całowałem po szyi.
Boże, jak ja to kochałem.
- Czy jeśli powiem, ze cię kocham to się wystraszysz i uciekniesz, bo stwierdzisz, że to za dużo na jedną randkę? - zapytałem.

Bella

- Nie. Najwyżej moge powiedziec to samo i znowu cię pocałowac - powiedziałam.