Pokój Edwarda

Edward

/przybywam ze sklepu spożywczego w Forks/

Wchodzę do pokoju i siadam na łóżko. Otwieram chipsy, puszkę piwa. Upijam się. Myślę o wyjściu na świeże powietrze.

RANO:
Budzę się.
No.. to sobie wyszedłem na świeże powietrze. Tak się upiłem, że nie wiedziałem, kiedy zasnąłem.
Idę do łazienki się umyć i przebrać.
Wracam z łazienki. Włączam komputer, sprawdzam mejle- nic nie ma.
Zjadł bym coś- myślę i w tym celu idę do kuchni.

Edward

Wbiegam do pokoju i wygrzebuję z szafy jakiś suchy t-shirt dlaa siebie i Belli. Przebieram bluzkę, włączam moją ulubioną muzykę kklasyczną, tak by było słychać ją na dole i zbiegam do dziewczyny.

Edward

tymczasowy chyba. xD

Edward

Wszedłem do pokoju z salonu i zacząłem szukać tabletek przeciwbólowych.
Bella pewnie się mnie boi, czy coś - pomyślałem.
Trzasnął mocny piorun. Ona pewnie musi się tam bać. Nagle wysiadło światło.
Po ciemku zszedłem na korytarz.
/korytarz/

Edward

/dom Jace'a/
Wróciłem. Idę się glebnąć i spać.
Kurewsko przytłoczył mnie dzisiejszy dzień. TYLE SIĘ WYDARZYŁO....

Śpię.

Edward

Obudziłem się. Fuck. SPAŁEM CAŁY DZIEŃ!
Pójdę zobaczyć do pokoju Al. czy Bells tam jeszcze jest.

/pokój Al./

Edward

/pokój Alice/
Jaka ona seksowna..............
!
Kurwa Mać.
Nie mogłem się powstrzymać, stanął mi!
Pewnie teraz uważają mnie za debila..

Edward

Ał... muszę coś zrobić z Eddiem.
....
zamknąłem drzwi od pokoju na klucz położyłem się na łóżko i pomyślałęm o Belli...
Objąłem Eddiego ręką i (...)
- Bello! - szeptałem.
O taak. Takk. Bellooo. Ooooo. Wytrysnąłem na łożko!
Kurwa. Jak ja to posprzątam!? Fuck!
poleciałem po jakąś starą bluzkę i zacząłem sprzątać.
Nigdy więcej masturbacji.. PFff

Edward

Dziewczyny chciały pić. Eddie spokojny, tylko ja musze posprzątać po nimmm...
pfff

Edward

Alice się domyśliła? What the fuck!?

Dobra czysto.. mniej więcej.
/pokój alice/

Edward

Odrabiam zadania domowe. -,-

Edward

Wczoraj zasnąłem nad ksiązkami. Kurwa, a miałem się spotkać z Bellą.

Postanowiłem napissać do niej sms.

Edward

Obudziłem się.
Spanie jest cudowne, ale żeby przespać dzień Oo?
Pff
Postanowiłem trochę odświeżyć umysł i się przewietrzyć, umyłem się, przebrałem i wyszedłem do centrum forks.

Edward

<--- Skąd przychodzę

Wszedłem do pokoju i od razy otworzyłem okno, bo był straszny zaduch. Na dworze było jakieś 8 stopni i świeciło słońce, więc zaraz nie zamarznę. Podszedłem do swojej szafy i wyciągnąłem dwie bluzki i dwie pary bokserek. Po jednej z każdej rzeczy od razu założyłem na siebie, a resztę spakowałem w plecak. Nie chciałem, by Bella była sama podczas choroby, więc wróciłem do jej domu.

----> tam idę

Bella

/ samochód Eda /
Wesliśmy do pokoju Eda i nie wiedziałam co mam robic.
- Wiesz, że śpie u ciebie pierwszy raz? Znaczy w pokoju, bo u Alice już spałm. A właśnie nie ma jej? - zapytałam

Edward

- Nie wiem, ona zawsze się gdzieś szwęda - zachichotałem - dam ci jakiś mój t-shirt do spania, żebyś nie zniszczyła swoich ciuchów.
Celowo wyjąłem najmniejsza bluzkę jaką miałem w szafie by przypadkie za dó,żo nie przykryła, dałem to Belli. Sam rzuciłem się na łóżko w ciuchach
- ROzbierz mnie - uśmiechnąłem siie - Nie mam siły, na prawdę!

Bella

Szybko zrzuciłam z siebie płaszcz i pozostałe ciuchy po czym włożyłam koszulkę Edwarda. Uśmiechnęłam się. Pachniała nim.
Mój kochany naprawdę wyglądał blado. Gyby nie to nie rozebrałabym go.
Podeszłam do nigo, rozsunęłam bluzę, ściągnęłam przez głowę bluzkę i zabrałam się do rozsówania spodni. Co było nie lada wyzwaniem, bo musiałam spjrzec na małego Eddiego. Nie ważne, że przez materiał. I tak przykówał moją uwgę. Kiedy już w końcu go rozebrałam wczołgałam się na łóżko obok niego.
Nie widziałam go jeszcze tak bladego. Był chyba bladszy ode mnie. Zaczęłam się martwic i to poważnie, ale próbwałam to ukryc.

Edward

Nawet nie pamiętałem końca rozbierania, ani tego czy B. położyla się obok, po prostu zasnąłem.

Bella

Głaskałam go po głowie, a po pewnej chwili zasnęłam i wtuliłam się w niego przez sen. Szkoda, że nic nigdy nie mówi przez sen tak jak ja. Mogło by byc ciekawie.

Bella

Już od dłuższego czasu budziłam się i zasypiałam na zmianę. Byłam za słaba żeby wstac, jedynym źródłem energii były myśłi o naszej wczorajszej pierwszej rance. Może nie do końca zchowywaliśmy się jakbyśmy byli na pierwszej, a to chyba swiaczy o tym, że nie jesteśmy normalni. Tak czy siak Edward się postarał i to bardzo. Przeniosłam wzrok na różę, którą dostałam wczoraj od Eda, i która stała teraz we flakonie na jego szafce.
Pogłaskałam chwilkę jego głowę i po jakimś czasie znowu zasnęłam.