Pokój Belli

Alice

- Yyy.. no . W parku ? Domu ? Schronisku ? Na pewno nie tutaj - Taa jasne. Na pewno jej nie powiem.

Bella

- Alice. Nie kręc. dobrze, że sobie poszedł. Możemy spędzic trochę czasu razem i soe lepiej poznac. Mógłby się chociaż pożegnac - powiedziałam smutno. - Do której możesz zostac?

Alice

- Jja wiem, ale on miał coś ważnego do załatwienia. Mogę zostać na noc jeśli chcesz. Ja do szkoły nie idę hehe. Czekaj. Idę zamknąć drzwi od domu, żeby nikt tu nie wszedł. Nie otwieraj nikomu ok ? Stój tu !
/drzwi/

Bella

/ kuchnia /

Bella

/ salon /
Klapnęłam na łóżku i z łobuziarskim umiechem czekałam na przybycie Edwarda.

Edward

/salon/
- fajnie jest być twoją dziwką, ale czemu, usmiechasz się do telefonu kurwa?! - byłem bardzo wkurzony.. - tak jestem zazdrosny... NIE, nie jestem! Pfff
Położyłem sie.

Bella

- Kochanie, pisałam z Jacem. Nie martw się. Dla mnie istniejesz tylko ty, mój chłopaku. I musimy się lepiej poznac. Zawsze mam problemy z tym co zrobic ci na śniadanie - zachichotałam.
Wyciągnęłam telefon, napisałam esa i uśmiechnęłam się najczulej jak potrafiłam.

Edward

- Kanapki - odburknąłem nieco zdenerwowany i przytuuliłem ją udając, że wszystko okej.

Edward

Nagle dostałem sms i odczytałem go.
Usmiechnąłem się do Belli, szepcząc:
- Też cię kocham... - i zacząłem ją całować jak najlepiej potrafiłem.

Bella

Kocha mnie.
Powiedział to.
Całuje mnie.
Jak się oddycha?
Boże! Jak on całuje!
Nagle na moją twarz wpełz wielki banan. Zaśmiałam się okropnie szczęśliwa i zaczęłam całowac go namięttnie i zachłannie.
- Hej, kochanie, nago wyglądasz tak seksi - powiedziałam i zjechałam oczami po jego całym ciele. - Ale ubierz się, bo nie będę mogła spac. Aha i jesteś mi coś winien za dzisiejszą kolację... ale to jutro - wystawiłam mu język.

Edward

Łuhuhu. ;D

- Tak jest - powiedziałem i wróciłem do całowania, aż usnęłismy..

Bella

Obudziłam się totalnie wypoczęta mimo tego, że za oknem wciąż była noc.
Energia mnie przepełniała. Edward nadal spal spał. Miał na ustach taki słodki uśmiech..
Też cię kocham - te słowa zabrzmiały w mojej głowie. Nie przejomwałam się na raze tym co bedzie później. Żyję chwilą. Najwspanialszą chwila. Nawet gdyby miała sę skończyc równie szybko jak się zaczęła zawsze będzie najwspanialszym momętem w życiu.
Przed wczoraj ktoś mnie gonił? Nic nie pamiętam, ale cieszy mnie sam fakt, że Edward się zmartwił i przyszedł do mnie. Myślę, że na prawdę może mu troszkę zależec.
Wydaje mi się, że wczoraj był orobinę zazdrosny o moje esemesy. To sprawiło, że nie ufa mi do końca, a ja chcę żeby tak było. Muszę dac mu do zrozumienia, że nigdy go nie zawiodę. Ufam mu mimo, że nie jwestm do końca pewna jego intencji...
Cichutko wstałam, podeszłam do szafy, wzięłam dżinsowe szorty i zielony top na ramiączkach. W domu było strasznie gorąco, a szczęście przepełniające mie od środka tylko powyższało temperaturę.
Udałam się do łazienki.
/ łazienka /

Edward

Obudziłem się znowu sam.

Czułem się tqaki odprężony po wczorajszym... posilku...

Wciąż byłem goły, założyłem bokserki i t-shirt i zszedlem do salonu.

/salon/

Bella

/ samochód Belli /
Po powrocie weszłam do pokoju i rzuciłam sie nałóżko, które nadal pachniało Ewardem. Wdychałam ten zapach orabiając lekcje z angielskiego.
Nie czuję się najlepiej, prawdopodobnie mam gorączkę, ale nie mam siły iśc do kuchni po termometr aby potwierdic moje obawy. Cóż, do szkoły pójdę tak czy siak. Nie odpuszczę sobie okajzji patrzenia na mojego Boga.
Pouczyłam się trochę bioli, która nie chiała mi wejśc do głowy, a maematykę sobie odpuściłam. Narazie. Wystukałam esa do Edwarda.

Bella

Przez całą noc nie spałam. Męczyło mnie wymiotowanie i wysoka gorączka.
- Ostatni raz próbuję zasnąc - pomyślałam i położyłam się do łóżka.

Zasnęłam.

Bella

Obudził mnie sms od Edwarda.
Przepraszał, że nie spotkaliśmy się wczoraj.
To dobrze, ja i tak nie znalazłabym na to siły.
Dzisiaj mam ich znacznie mniej niż wczoraj.
Postanowiłam odpisac.

Bella

Spojrzałam na zegarek.
Za piec minut powinien przyjechac po mnie Edward.
Ubrałam się szybciutko w ładne ciuchy aby odciągnąc uwagę od swojej twarzy, która ndala wyglądała okropnie.
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie powinnam iśc dzisiaj do szkoły. Renee zabiłaby mnie za to, ale to jedyny sposób żeby spędzic odrobinę czasu z Edwardem.
Usiadłam na łóżku i zaczęłam czekac na chłopaka.

Bella

Usłyszałam trąbienie i wyleciałam z pokoju jak oszalała.

/ auto eda /

Bella

/ taxi /
Weszłam do pokoju, nastawiłam budzik na 18:30 i położyłam się spac w ciuchach.

Bella

Cały dzień wylegiwałam się w łóżku aby wyzdrowiec, ale to nic nie dawało. Gorączka nie schodziła poniżej 39,5. Postanowiłam znowu olac szkołę, ale na dyskotekę wybieram się na sto procent.
Nie zmarnuje takiej sukienki i takiej okazji żeby poazac się Edwardowi.
Postanowiłam iśc do łazienki i wziąc dłuugą kąpiel.